Układanie bezfugowe płytek – czy ma uzasadnienie?
Aranżacja wnętrz z udziałem płytek ceramicznych wiąże się z podejmowaniem szeregu decyzji w materii użytkowej i jakże istotnej, wizualnej, na szeroko pojmowany design wpływ ma zarówno rodzaj i wizaż użytego materiału, tj. płytki ceramicznej, kłady ścian, czyli rozplanowanie układu/rozmieszczenia płytek na opracowywanej powierzchni, ale też szczelina łącząca poszczególne płytki, i w tejże kwestii niektórzy odbiorcy usługi remontowej i wykończenia mieszkań pod klucz mogą mieć z punktu widzenia poznańskiego płytkarza zaskakujące pytanie; „a dlaczego nie możemy układać płytek na styk, czyli bezfugowo, przecież kupiliśmy płytki rektyfikowane, o niemalże doskonałej powtarzalności wymiarowej, idealnie równych krawędziach?”.
Cóż nas ogranicza?
- Czyż bez szczeliny wypełnionej fugą cementową nie byłoby lepiej, faktycznie, jest ona najsłabszym punktem na opłytkowanej powierzchni, a to z powodu trudności w utrzymaniu jej w idealnej czystości, co jest nieosiągalne, okoliczność ta zachęca więc odbiorców usługi do eksperymentowania, szukania lepszych rozwiązań, może ułożenia płytek na styk, na co „rasowy” płytkarz odpowie jednoznacznie; „absolutnie jest to niedopuszczalne”, otóż…
- Szczelina powstała między płytkami, z technicznego / budowlanego punktu widzenia nazywa się też dylatacją, natomiast definicja tegoż słowa jest jedna: „to szczelina specjalnie utworzona w elemencie konstrukcyjnym budynku lub budowli, tudzież elemencie wykończenia mieszkań, w efekcie wydzielone / odseparowane elementy samodzielnie przenosić będą mogące się pojawić w podłożu obciążenia, przesunięcia i odkształcenia”, toteż…
- Okładzina ceramiczna, ze względu na swoje parametry techniczne, a w tym kluczowa jest niska ściśliwość tego materiału, na opłytkowanej powierzchni tworzy zwartą i sztywną „skorupę”, jednak poddającą się zmianie temperatury (rozszerzalność temperaturowa ceramiki), wtedy może nieznacznie zmienić swoje wymiary, są to co prawda ułamki milimetra, niemniej jednak w wariancie stykania się wszystkich płytek, powstałe naprężenia, także w wyniku „pracy” podłoża, mogą doprowadzić do szeregu usterek; jak pęknięcie płytki czy też jej odspojenie.
- Szczególnie wysoka amplituda zmian wymiaru płytki dotyczyć będzie opłytkowanej podłogi z ogrzewaniem podłogowym, ale najgorsze dla płytek ceramicznych są nagłe zmiany temperatury, co może mieć miejsce przy ogrzewaniu podłogi matą elektryczną, firma remontowa najęta do wykończenia pod klucz mieszkania deweloperskiego nie może też zapomnieć, że w każdym nowo postawionym budynku jego praca statyczna jest intensywniejsza niż budynków starszych, najefektywniejszy i najbezpieczniejszy dla przenoszenia naprężeń z podłoża na płytki będzie klej odkształcalny, min. klasy C2, lecz i fuga po części przejmuje tą funkcję.
- Fuga cementowa w szczelinie międzypłytkowej nie pełni zatem tylko roli „wypełniacza” dla samego wypełnienia, ma zgoła inną ściśliwość niż ceramika, kompensując „pracę” opłytkowanej powierzchni, zabezpiecza też szczeliny przed dostawaniem się pod płytki cieczy, zabrudzeń, mikroorganizmów, fugi z uwagi na swoją rolę, cechują się względną elastycznością, naturalnie nie taką jak silikon, ale gwarantującą bezawaryjną eksploatację wnętrza łazienki, wizytówki każdego bez mała mieszkania, także w wymiarze estetyki i higieny.
- Fuga w sferze estetycznej właśnie, niweluje / maskuje również niedociągnięcia wymiarowe płytek wyprodukowanych w technologii kalibrowanej (po wypale, płytki różnią się wielkością, są szeregowane wg kalibru, tj. dopasowywane są pod względem wielkości na osobne partie oznaczone numerycznie tzw. kalibrem), tyleż kompensowanie nierówności nie dotyczy natomiast płytek rektyfikowanych (w fazie produkcji szlifuje się ich krawędzie dla uzyskania jak najlepszej powtarzalności wymiarowej), przy tych płytkach tolerancja wymiarowa to zaledwie 0.2 mm (błąd niewidoczny gołym okiem), w efekcie wszystkie szczeliny są idealnie równe, tej samej (niewielkiej) szerokości, na całej opłytkowanej powierzchni.
- Naturalnie można się pokusić o układanie płytek bez wypełnienia szczelin między nimi zaprawą fugową, ale dotyczyć to może wyłącznie ścian i to we wnętrzu nie wilgotnym, np. w salonie, sypialni, jednakże szczelina / dylatacja (z powodu kompensowania naprężeń podłoża i samej płytki) oczywiście musi być zachowana, w tych pomieszczeniach ryzyko zainicjowania pod płytkami procesu grzybo i pleśnio twórczego jest bardzo niskie, tymczasem w wilgotnej łazience, nawet przez najmniejszą niezafugowaną szczelinę, przedostałyby się drobnoustroje i bez najmniejszych przeszkód rozwinęłyby pod płytką, zatem w łazience, szczelina między płytkami bez zaprawy fugowej, raczej nie wchodzi w grę.
Duża płytka, duży problem?
- Szczelina międzypłytkowa nazwana wyżej dylatacją, może nie wystarczyć, a to w koncepcji wykończenia dużej powierzchni podłogi płytką wielkoformatową (np. drewnopodobną 180×20 cm czy zwłaszcza 120×120 cm), w tym drugim formacie szczelin wypełnionych fugą liniowo będzie o wiele mniej niż przy płytce powiedzmy to 60×60 cm, naprężenia zupełnie inaczej będą się rozchodziły, będą intensywniejsze, ponadto należy wiedzieć, że duża połać posadzki np. salonu w połączeniu z kuchnią, często posiada szczeliny dylatacyjne (nie bez powodu wykonane przez firmę posadzkarską), przyklejenie olbrzymiej płyty na owej dylatacji rodzi bardzo wysokie ryzyko pęknięcia płytki, teoretycznie zatem dylatację z posadzki powinno się przenieść na płytkę, czyli po prostu płytkę w linii dylatacji naciąć, ale takie rozwiązanie psuje efekt, jednego, powtarzalnego formatu, ponadto burzy całkowicie ideę układania wielkich płytek, które mają właściwość, nota bene znaną każdemu projektantowi wnętrz czy firmie remontowej, kreowania w mieszkaniu przestronności, czy jest sposób z zaradzeniem w tejże sytuacji?
- Tak, to specjalnie opracowane maty kompensujące pracę posadzki (np. z firmy Atlas) zatapiane w warstwie kleju, samorozpływnego oczywiście, koszta materiału oraz usługi bardzo wyraźnie wzrosną, lecz ta technologia to jedyny pewnik bezawaryjnej realizacji remontowej i wykończenia pod klucz wnętrz mieszkania, domu, z udziałem wielkiej płytki na zdylatowanej posadzce.
A może jednak spróbować?
- Pomimo wszystkich przeciwwskazań dla układania płytek na styk, bez zaprawy figowej, naturalnie każdy (w gorącej wodzie kąpany) odbiorca usługi ma prawo się uprzeć i zdecydować położyć je właśnie w ten sposób, tj. z pominięciem fugi, uczciwie należy przyznać, że nie zawsze musi się to skończyć awarią, może ona nastąpić zarówno po tygodniu, miesiącu czy kilku latach albo też nie nastąpić w ogóle, jakkolwiek nie po to w szeroko pojmowanej budowlance i wykończeniówce, wiele parametrów w kwestii wytrzymałościowych obliczonych jest z większym lub mniejszym zapasem, ma to być bufor bezpieczeństwa, podczas usługi układania płytek ta idea też ma zastosowanie, naturalnie, ewentualne pęknięcie jednej czy drugiej płytki, jej odpadnięcie, nie będzie zaraz katastrofą, lecz taka sytuacja przez nikogo nie byłaby mile widziana, gdyż wygeneruje frustrację inwestora, ew. projektanta wnętrz, który wymusił taką koncepcję aranżacji, a także kompromitację dbającej o reputację poznańskiej firmy remontowej w specjalizacji wykończenia mieszkań pod klucz, która podjęłaby się takiego wykonawstwa (płytek układanych na styk), bądź co bądź niezgodnego ze sztuką budowlaną.
Inny wymiar fugi.
- Fuga stała się istotnym detalem dekoracyjnym, w części realizacji usługi remontowej wykończenia mieszkań pod klucz w Poznaniu, dla inwestorów jej funkcja użytkowa w jakiejś mierze została zepchnięta na drugi plan na rzecz sfery zdobniczej, jakkolwiek równa i prosta szczelina oddzielająca płytki podkreśla ich wydźwięk w materii koloru, desenia i szczególnie tekstury, przyjmując tą tezę, przydatności fugi jako czynnika designerskiego, zwłaszcza podczas remontu łazienki, wnętrza zazwyczaj niewielkiego, zastanawia sens stosowania płytek gigantów w ogóle, gdzie fugi jest coraz mniej, co więcej, wg wielu designerów wnętrz, owa tendencja, tj. stosowanie coraz większych płytek, jest wynikiem głównie mody, nie zawsze zaś racjonalnych przesłanek, poza tym im większe płytki, tym są droższe, także w materii usługi ich układania, jeszcze z 15-20 lat temu, płytkę 30×60 cm uważało się za wielkoformatową, dziś nie jest nią nawet 60×60 cm, niemniej to te dwa formaty, nawiasem mówiąc najpopularniejsze u większości firm wytwarzających kolekcje płytek, niezależnie od zaawansowania i wyszukania projektu, wielkości remontowanej łazienki, desenia i tekstury płytki, są koherentne z każdą stylizacją wykończenia, zatem to nie zawsze wielkość ma znaczenie, czasami odpowiednie proporcje i, zdrowy rozsądek.
Możesz się zainspirować również innymi publikacjami:
Układanie płytek na drewnianym stropie a jego przystosowanie / remont.
Klejenie płytek a wilgotność i temperatura otoczenia.
Sposób na czystą fugę – impregnowanie fugi.
Głuche płytki na podłodze – jaka może być przyczyna awarii?
Tekst, opracowanie artykułu: Wojciech Gośliński
Opublikowano: 22.12.2019