Usuwanie ściany działowej w mieszkaniu deweloperskim – o czym odbiorca usługi powinien wiedzieć?
Wizja architekta budynku w materii układu pomieszczeń mieszkania nie zawsze koreluje z oczekiwaniami odbiorcy usługi, przyszłym właścicielem lokalu, jego zamierzeniami aranżacyjnymi, częstym zatem zabiegiem w procesie remontowym i wykończenia mieszkania pod klucz jest usuwanie jakiegoś fragmentu czy też całej ściany nienośnej.
Technicznie czy formalnie rzecz biorąc nie ma tutaj żadnych przeszkód, tego typu prace można wykonać w każdej chwili na etapie remontu, naturalnie przed pracami wykończenia wnętrz, nie potrzeba nikomu zgłaszać zamiaru usunięcia ściany działowej, według przepisów budowlanych ściana działowa jest tylko „przepierzeniem”, nie potrzebne jest tutaj jakiekolwiek zezwolenie czy opracowanie architekta konstruktora zawierające obliczenia statyczne, jak jest to niezbędne w wypadku usuwania ściany nośnej.
Problem zatem żaden z tego typu przedsięwzięciem, no może poza kwestią nieco większego budżetu remontowego, niemniej jednak odbiorca usługi powinien wziąć pod uwagę innego typu uzależnienia, a głównie tyczą się one stricte kwestii technicznych.
W czym więc rzecz?
- Otóż ścianki działowe stawiane są na etapie, gdy w mieszkaniu nie ma jeszcze wykonanej posadzki oraz tynków, ścianka stawiana jest na podbetonie (ślepej posadzce), na której to dopiero będzie wykonany jastrych, tj. posadzka właściwa gotowa pod wykończenie (panelami, deską, płytkami).
- Podzielenie mieszkania owymi ściankami działowymi na poszczególne wnętrza powoduje, że firma posadzkarska wykonująca posadzkę dla dewelopera, może się zdarzyć (choć nie powinno), wykona ją w ten sposób, że poziom posadzki nieznacznie (np. o 5mm) będzie różny po obu stronach ściany działowej, wtedy jej usunięcie ukaże ten mankament, a będzie on jeszcze bardziej kłopotliwy dla firmy, której zleciło się wykończenie mieszkania pod klucz, jeśli różnica poziomu wyniesie 10 mm czy nie daj więcej, a nie byłby to odosobniony przypadek w nowych mieszkaniach deweloperskich w Poznaniu, w których wydawać by się mogło, były przeprowadzone wewnętrzne odbiory techniczne.
- Jakkolwiek „kłopot” ów przeniesie się na odbiorcę usługi remontowej, w postaci wyższych kosztów, gdyż dla zniwelowania zbyt dużej różnicy poziomów należy wykonać wylewkę samopoziomującą, tak aby wspólna / otwarta przestrzeń połączonych wnętrz miała posadzkę na idealnie jednolitym poziomie.
- Natomiast w wypadku tynków na suficie i ścianach, sprawa może być bardziej drażliwa, tutaj technologicznie rzecz biorąc, prawdopodobieństwo, że po usunięciu ścianki dwie osobno nałożone powierzchnie tynku nie będą w jednej płaszczyźnie jest o wiele większe.
- W wypadku niwelowania na ścianie owej potencjalnie możliwej do zaistnienia różnicy płaszczyzn nie jest specjalnym problemem, wykonuje się to za pomocą tynku gipsowego, rozciągając go na takiej powierzchni, aby przynajmniej wizualnie „naprawiana” płaszczyzna wydała się bez zarzutu, natomiast jeśli na naprawianej ścianie w planie jest zabudowa meblowa, szafa wnękowa, blat kuchenny, etc., płaszczyzna ściany musi być wyrównana łatą tynkarską, gdyż najmniejszy uskok / nierówność ukarze się po przyłożeniu do niej detalu o idealnie prostej krawędzi.
- Gorzej sprawa będzie się miała z wyrównaniem sufitu, zwykle jest to mocniej niż ściana oświetlona płaszczyzna, zawsze będzie odkryta, jeśli po usunięciu ścianki powstał by w tym miejscu uskok na powiedzmy 1 cm, idealne zgubienie go wymagać będzie od majstra z najętej firmy remontowej niemałej „wirtuozerii”, zważmy iż każde, nawet najmniejsze przełamanie na suficie jest momentalnie widoczne, równanie (wyprowadzanie równej płaszczyzny) musi być wykonanie na o wiele większym obszarze niż w wypadku równania ściany, choć w wypadku równania ściany, jeśli jest ona prostopadle usytuowana do źródła światła (okno), i światło pada na nią pod ostrym kątem, wtedy również najmniejsza niedoskonałość powierzchni może być widoczna po wykonaniu prac malarskich, zatem tu też równanie wymaga pieczołowitości.
- Prawdopodobieństwo powstania większego uskoku niż 1cm po usunięciu ścianki też niestety istnieje, co naturą rzeczy wygeneruje większy nakład pracy dla usunięcia problemu, ogólnie o tejże okoliczności najęty projektant wnętrz czy firma remontowa powinny z góry poinformować odbiorcę usługi, przy czym można to empirycznie sprawdzić na miejscu w mieszkaniu, tj. jak schodzą się wzajemnie płaszczyzny tynków i też posadzki po obu stronach ścianki, tej w planie do usunięcia.
Alternatywa dla niwelowania nierówności – zmiana koncepcji?
- W wypadku zbyt problematycznych do zniwelowania różnic w płaszczyznach tynku na suficie, prostym i efektywnym rozwiązaniem w materii kosztów realizacji usługi i też wizualnie, może być wykonanie zabudowy g-k na suficie, tzw. podciągu, w linii usuniętej ściany, albo wykonanie zabudowy mającej taki kształt, który pokrywałby swoim obrysem obszar na suficie po usunięciu ścianki.
- Zabudowa g-k może mieć wysokość 10, 8 czy też 5 cm, szerokość nie wiele większą niż grubość usuniętej ścianki, a to zależnie od koncepcji aranżacji, funkcja zabudowy jest prosta, rozdziela sufit w miejscu, w którym powstała różnica płaszczyzn, powstały światłocień spowoduje, że nie będzie możliwe dostrzeżenie różnicy w poziomach płaszczyzn, zarazem zmiana geometrii sufitu może uatrakcyjnić jego wizaż i też samego wnętrza mieszkania pod klucz, także w rezultacie odbiorca usługi remontowej może mieć „dwie pieczenie przy jednym ogniu”.
Cóż z instalacją?
- Wyburzenie ścianki działowej niesie za sobą jeszcze jedną okoliczność, wiąże się ona z instalacją elektryczną w mieszkaniu, która musi zostać przeniesiona np. w posadzkę, jest to element usługi remontowej, który z góry przed wyburzeniem ściany, nie może zostać w pełni oszacowany, otóż czujnikiem okablowania nie można w stu procentach stwierdzić ile przewodów elektrycznych przeprowadzonych jest w ściance, a projekt instalacji elektrycznej od firmy deweloperskiej nie zawsze będzie tu pomocny.
- Szanująca się firma remontowa z Poznania, której zlecono usuwanie ścianek działowych, i też szanująca bądź co bądź odbiorcę usługi, o wszystkich w/w podjętych niuansach technicznych, wizualnych czy finansowych powinna rzeczowo poinformować inwestora, istotne jest to dla bezproblemowej realizacji wykończenia mieszkania pod klucz, gdyż wszelkie „niespodzianki” mogące nieplanowo zwiększyć budżet remontowy odbiory usługi mogą być przyczynkiem do powstania niepotrzebnych frustracji, nie daj nieporozumień.
Sposób na uniknięcie kosztów usuwania ścianek.
- Usuwanie ścianki / ścian działowych, zależnie od wielkości zmian w tej materii może być konkretnie wysoką pozycją w umowie na usługę remontową i wykończenie mieszkania pod klucz, jakkolwiek można tych kosztów niemalże całkowicie uniknąć, a to za sprawą zgłoszenia firmie deweloperskiej chęci wykonania tzw. zmian lokatorskich, wtedy ścianki działowe i ich ilość będą odzwierciedleniem zamierzeń aranżacyjnych odbiorcy usługi.
- Oczywiście taka opcja uwarunkowana jest od dwóch czynników; po pierwsze dyspozycję zmian lokatorskich należy złożyć firmie deweloperskiej odpowiednio wcześnie, zwykle gdy budynek jeszcze nie stoi albo jest dopiero w trakcie stawiana, gdyż to sprawa logistyczna, w tym dokonanie zmian projektu, zamówień materiałów czy usług firm pracujących dla dewelopera, przetworzenie tych dyspozycji / informacji może „chwilę” zająć, nie można ich zainicjować na ostatnią chwilę, drugi czynnik jest w sumie elementarny, poniekąd decydujący, deweloper w ogóle musi mieć w ofercie potencjalne wykonanie zmian lokatorskich, co nie zawsze jest dostępne u poznańskich firm deweloperskich.
Zapoznaj się również z innymi artykułami:
Organizacja materiałów do wykończenia mieszkania – na czyje wsparcie odbiorca usługi powinien liczyć?
Deseń i tekstura w aranżacji wnętrz.
Poddasze w nowym domu – na co warto zwrócić uwagę?
Jak wizualnie ocieplić i urozmaicić sufit?
Opracowanie i publikacja: Wojciech Gośliński
Poznań, 10.07.2021