Wydawać by się mogło, że większość osób poddających remontowi i wykończeniu pod klucz swoje wnętrza, to raczej w imię kreowania przestronności, z chęcią podnieśliby swoje sufity w górę, tymczasem pojawiają się niestandardowe powiedzmy to sytuacje, gdy odbiorca usługi remontowej zmuszony jest zmodyfikować geometrię wnętrza, poprzez jego obniżenie, ale tylko optyczne, gdyż podwyższona kubatura pomieszczenia to zawsze większy komfort, choćby w aspekcie oczyszczania się powietrza, w wyższym pomieszczeniu na pewno zawsze jest „czym oddychać”.
Jedną z przyczyn dla chęci obniżenia sufitu będzie koncepcja wykreowania kameralnej przestrzeni, a chcąc takową zmaterializować w pokoju o zachwianej proporcji jego wielkości do wysokości właśnie, zadanie to może się okazać nieco utrudnione, z tego typu pomieszczeniami firmy projektujące przestrzeń mieszkalną mają czasami „niezły orzech do zgryzienia” np. w budownictwie sprzed stu i więcej lat, mieszkaniach secesyjnych, których w Poznaniu sporo się uchowało, ale też w lokalu loftowym, też o wysokim suficie, ale które akurat trafiło w ręce odbiorcy usługi remontowej, nie koniecznie uważającego wysokie pomieszczenia za walor, po prostu lepiej czuje się w trochę niższych wnętrzach.
Światło ze swoją plastycznością jest bardzo efektywnym narzędziem podczas aranżacji wnętrz mieszkania pod klucz, otóż każda intensywniej i dokładniej oświetlona powierzchnia wydaje się oddalać od oczu obserwatora, jeśli więc oprawki lamp, klosze żyrandoli będą miały taką budowę, że całe światło skierowane będzie w dół, nie zaś na sufit, tenże, lekko zacieniony, wyda się jakby w owym cieniu zanikał, w efekcie sprawiał wrażenie niższego, tyle że sprawę załatwioną mamy po zmroku, a co w ciągu dnia, w słoneczny dzień?
Niemniej najbardziej efektywną metodą okaże się zaprzęgnięcie „do pracy” barwy, jako pierwszoplanowego bądź co bądź aktora niemalże każdej aranżacji i remontu mieszkania pod klucz, to ciemna barwa potrafi wyjątkowo mocno pochłonąć odbijające się od tak pomalowanej powierzchni światło, im kolor będzie głębszy, tym efekt mocniejszy, a że światło to przestrzeń, zatem ciemno pomalowany sufit zacznie umykać naszej uwadze, a skoro go mniej dostrzegamy, w odniesieniu np. do jasnych ścian czy jasnych detali wykończenia i wyposażenia, wyda się że jest nieco niżej, bardzo ciemny odcień jest wizualnie ciężki, na dużej płaszczyźnie sufitu niemalże przytłaczający, ta okoliczność sprzyjać będzie jego optycznemu obniżeniu, jakkolwiek mowa o ciemnej barwie, ale stonowanej, nie jaskrawej, jak oranż, ugier, żółcień drażniących zmysł wzroku, dobrą i wyjątkowo uniwersalną barwą może być ciemna szarość, grafit, czy też granat, ewentualnie burgund, indygo.
Pomimo, że to jasne barwy oraz światło są czynnikiem definiującym in plus sferę przestronności, to paradoksalnie za sprawą umiejętnego operowania ciemną barwą, optycznie można powiększyć remontowane wnętrze, jeśli przy ciemnym suficie zastosuje się również i ciemniejszą podłogę, wówczas jasne ściany do złudzenia zaczną się od nas oddalać, w efekcie pomieszczenie może się wydać trochę przestronniejsze.
Pozytywnie na podbijanie sfery przestronności wpływa detal wykończenia o raczej monolitycznym, gładkim wydźwięku, jeśli zatem zmienimy geometrię sufitu poprzez dodanie fragmentarycznie jednej bądź paru brył sufitu podwieszanego g-k, efekt murowany, sufit nieco „zmaleje”, nie będzie już płaskim monolitem, wizualnie przybliży się do nas, podobnie zadziałać może umieszczenie na suficie belek dekoracyjnych (drewno, materiał z masy poliuretanowej, podciągi z płyty g-k), koniecznie w poprzek do okien, powstały w wielu miejscach światłocień da odczucie „siadania” sufitu, wyda się cięższy, pomieszczenie o zaburzonych proporcjach, np. długie i wąskie, jednocześnie dość wysokie, zdecydowanie zyska na atrakcyjności, będzie przytulniejsze, co ciekawe, przez zmianę geometrii sufitu poprawić się też może akustyka (pogłos) pomieszczenia.
Tekstura to obok koloru bardzo wydajny instrument w rękach wprawnego projektanta wnętrz, wszystko co gładkie, lśniące i błyszczące, w opozycji do matowej i chropowatej struktury, tworzy wizaż o dynamicznej i pełnej energii nucie, co z kolei daje odczucie przestrzeni, a sufit, który chcemy obniżyć, ma nam „maleć”, pomalowany zatem farbą o głębokim macie albo też farbą strukturalną, wykończony innym materiałem o co głębszej teksturze, gdzie światło równomiernie i miękko będzie rozpraszane, wyda się być przytulniejszy, cieplejszy, jakby szczyptę bliżej, czyli niżej.
To właśnie okoliczność postrzegania sufitu jako cieplejszego ma doskonałe zastosowanie przy pomalowaniu go farbą o ciepłej barwie, tak pomalowana powierzchnia iluzorycznie zbliży się do nas, odmiennie zaś kolor zimny, oddalający się od naszych oczu, do którego należy biel, można rzec standardowo stosowana w Poznaniu na etapie realizacji usługi remontowej i wykończenia mieszkań pod klucz, zatem kolor biały tylko „wyciągnie” nam sufit w górę, otwierając wnętrze, wystarczy biel przełamać domieszką ciepłego koloru, sufit minimalnie się obniży, malując zaś ściany i sufit tym samym kolorem, sufit z uwagi na inne niż na ścianach załamanie światła, okaże się jaśniejszy, mając w zamyśle jego optyczne obniżenie, należy go pomalować o jeden, dwa tony ciemniejszym odcieniem.
Wykorzystanie wzoru na ścianie w postaci poziomych linii / pasów, wymalowanych lub z zastosowaniem w poprzek przyklejonych bryt tapety w pasy, stworzy efekt „rozciągnięcia” wnętrza wzdłuż i wszerz, w efekcie pomieszczenie wyda się trochę niższe, z sufitem nic niestandardowego nie trzeba będzie kombinować.
Pozostając przy białym suficie, efektywnym i znanym malarzom z firm remontowych trickiem dla uzyskania nieco niższego sufitu jest wykonanie marginesu, tj. pasa bieli wchodzącego z sufitu na ściany, jeśli będzie dość szeroki, np. na 15-25 cm w wysokim na 3 metry pokoju, w pewnej mierze stworzy iluzję niższego wnętrza.
Generalnie sufit „nie ubrany” strukturą, deseniem, gładki i jednolity, zawsze będzie rósł ku górze, co nie zawsze okaże się pożądane, zależność ową znali architekci tworzący substancję budowlano mieszkaniową sprzed stu i więcej laty, gdzie sufit raczej zawsze był wysoki, w imię tejże zależności, we wnętrzach tzw. starego budownictwa podziwiać dziś możemy kunszt i inwencję twórczą majstrów i firm remontowych z tamtej epoki, w postaci porywających nierzadko sztukaterii sufitowych.
Sufit w ten przyozdobiony na łączeniu ze ścianami, pomimo że jest wysoko, to nie wydaje się zimny, za bardzo oddalony i wyniosły, brak ostro wyglądającego, o wyrachowanej geometrii kąta prostego na styku ze ścianami, niejako subtelnie i finezyjnie zamyka i okala przestrzeń pokoju, dając estetyczne odczucie harmonii, w efekcie wysokie sufity nie psują proporcji pomieszczenia, estetyki i poczucia przytulności.
Kreując współczesne wnętrza w stylizacji wykończenia rustykalnej, retro, pałacowej czy nawet art deco albo i lśniącej glamour, wykorzystanie sztukaterii sufitowej doskonale skutkować może optycznym obniżeniem sufitu, jakkolwiek bardziej zdobna sztukateria w remontowanym mieszkaniu pod klucz o wysokości 2.60, z tegoż tytułu byłaby dość kontrowersyjnym manewrem designerskim, tutaj co jedynie to bardzo delikatna listwa sztukateryjna się nada, o niewielkim przekroju i o prostej, bezpretensjonalnej linii wzorniczej.
Przeczytaj też inne artykuły:
Światło w wymiarze zaawansowanej technologii jako efektywny aktor każdej aranżacji.
Stylizacja wykończenia kameralna, stonowana, czy ekspresyjna i lśniąca?
Zmiany lokatorskie – z deweloperem czy z najętą do wykończenia firmą remontową?
Gotowy projekt domu jednorodzinnego – co można w nim udoskonalić / poprawić?
Opracowanie i publikacja: Wojciech Gośliński
Poznań, 16.12.2020