Sypialnia połączona z salonem a ergonomia, wizaż mieszkania i kwestie techniczne.
Łączenie w jedno wspólne wnętrze sypialni i pokoju dziennego dla większości wydawać się będzie bardzo kontrowersyjnym, wręcz dziwacznym posunięciem, w kontekście jednak funkcjonujących obecnie w bardzo wysokim odsetku mieszkań, szczególnie w nowo powstających budynkach, pokoju dziennego połączonego z kuchnią / aneksem kuchennym, co pewnie jeszcze z pół wieku temu było postrzegane jako ewenement, idea połączenia salonu również z sypialnią, może warta jest rozpatrzenia przez odbiorcę usługi remontowej i wykończenia mieszkania pod klucz, zwłaszcza w lokalu z wyraźnym deficytem przestrzeni, gdzie salon z aneksem kuchennym, to „ogromne” 16-18 m2, zaś sypialnia nie ma nawet 12 m2.
Przyjrzyjmy się szerzej, bądź co bądź niesztampowej koncepcji łączenia sypialni z salonem w sferze ergonomicznej i też wizualnej, jako potencjalnego rozwiązania dla naszych „za ciasnych” czterech kątów.
- Zacznijmy od kwestii, powiedzmy to funkcyjnych, każde poznańskie mieszkanie składa się z pomieszczeń o określonej funkcji, sypialnia stanowi tutaj wnętrze wybitnie intymne, które naturą rzeczy musi być wydzielonym pomieszczeniem, niemniej jednak jest to bezwzględną koniecznością w mieszkaniu, w którym mieszka więcej niż jedna osoba, tymczasem w wypadku singla, sytuacja intymności ma zgoła inny charakter, nie ma tutaj potrzeby tworzenia specjalnego azylu, jakim jest sypialnia, bo niby przed kim, domownik wieczorem jest tylko jeden.
- Idea łączenia salonu z kuchnią wynikła z potrzeby, nasze polskie mieszkania statystycznie rzecz ujmując to komórki mieszkalne, nie zaś lokale na tyle przestronne, aby zapewniły domownikom maximum wygody, w lokalu mieszkalnym o wielkości rzędu 35-45 m2, oddzielna kuchnia byłaby wyjątkowo mała, wręcz klaustrofobiczna, „przyłączenie” jej do salonu stało się jedynie słusznym posunięciem w materii ergonomicznej i wizualnej, identycznie sprawa będzie się miała z przyłączeniem do salonu także i sypialni.
- Podstawowy efekt połączenia sypialni z salonem to zyskanie na przestronności, strefa „nocna” łagodnie i harmonijnie może przechodzić w dzienną, przestrzeń naszej przyłączonej sypialni wykorzystujemy podczas dziennego użytkowania mieszkania, poczucie przytłoczenia niezbyt wielką przestrzenią staje się wyraźnie mniej uciążliwe, zabieg połączenia pomieszczeń zawsze buduje poczucie przestronności.
- Aby uniknąć wrażenia zagracenia wspólnej przestrzeni również łóżkiem, warto rozważyć wariant częściowego / ażurowego przepierzenia między salonem a sypialnią, wygląda to lekko i gustownie, inną opcją, jakkolwiek mocniej drążącą portfel odbiorcy usługi remontowej i wykończenia mieszkania pod klucz, to łóżko chowane w zabudowie meblowej, rynek nie pozostawił tutaj niszy, jest wiele firm / wytwórców systemów chowania łóżka do pozycji pionowej, mogą być obsługiwane ręcznie jak też pilotem, wtedy odpowiednie siłowniki automatycznie zrobią resztę, choć ta druga wersja do tanich nie należy, ale oferuje maksimum komfortu.
- Łóżko może się chować w ciągu zabudowy typu szafa wnękowa, efekt lica „zamkniętego” łóżka z zabudową meblową in plus wpływa na sferę przestronności, gdyż unika się wtedy efektu zakamarków, jednolite detale wyposażenia i wykończenia, im będą mniej poszatkowane, a bardziej stanowiące monolit, tym lepiej przysłużą się kreowaniu przestronnego wnętrza remontowanego mieszkania pod klucz.
- Niezależnie jaki sposób chowania łóżka się wybierze, „pozbycie” się go po okresie nocnym to „magia” w biały dzień, podstawowy sprzęt stanowiący o wymowie sypialni znika, miejsca i przestrzeni więcej, wnętrze sypialniane wykorzystujemy dla dziennej działalności, to ergonomia i optymalne wykorzystanie dostępnej przestrzeni w każdym calu, niemniej jednak rozwiązanie to nie zachęci konformistów, co jedynie osoby otwarte na nowe idee w szeroko pojmowanym wnętrzarstwie.
- Połączenie sypialni z salonem oczekuje, prócz opracowania przez firmę projektową koncepcji wykończenia pod klucz, również działań wyburzeniowych na etapie remontu mieszkania, podstawowym kryterium gwarantującym przeprowadzenie tejże operacji, tj. usunięcia ściany między sypialnią a salonem jest to, aby ściana była nienośna, żadnego pozwolenia w tej sferze nie potrzeba, jedynie sprawnej firmy remontowej, która „zgrabnie” nie tylko wyburzy ścianę, ale też pozbędzie się gruzu, przeniesie instalację elektryczną z wyburzanej ściany, dokona uzupełnień w posadzce, suficie i ścianach.
- Lecz tutaj może się pojawić problem natury technicznej, otóż nawet w nowym poznańskim mieszkaniu gotowym dla usługi wykończenia pod klucz istnieje prawdopodobieństwo, że posadzki w obu pierwotnie przedzielonych ścianą pomieszczeniach nie będą w idealnym poziomie, tego samego tyczy się tynk nałożony na sufit, ewentualne uskoki poziomu na podłodze i suficie wygenerują dodatkowe koszta usługi łączenia dwóch pomieszczeń, z tym faktem musi się liczyć każdy inwestor, technicznie i logistycznie nie jest skomplikowane zrównanie poziomów posadzki, stosuje się tutaj cementową wylewkę samopoziomującą, np. firmy Atlas sms 30 (grubość warstwy od 3 do 30 mm), gorzej sprawa może się mieć ze zniwelowaniem uskoku na suficie, im będzie większy, np. powyżej 1 cm, tym naprawa bardziej kłopotliwa, nałożenie od 1cm do zera warstwy tynku gipsowego może nie okazać się skuteczne, sufit jest otwartą przestrzenią, tutaj najmniejsze niedoskonałości są momentalnie widoczne, ale elegancką alternatywą dla „ukrycia” ewentualnej, zbyt sporej różnicy w poziomie będzie wykonanie zabudowy g-k, tj. swego rodzaju podciągu wzdłuż linii usuniętej ściany, o przekroju np. 15 x 10 cm, i sprawa załatwiona w 100%.
- W mieszkaniach do usługi remontu w bloku z wielkiej płyty czy budownictwa mieszkaniowego z lat 50 – 60 tych ubiegłego wieku, wyburzenie ściany działowej dla połączenia dwóch sąsiadujących ze sobą pomieszczeń, to pewnik stuprocentowy konieczności wyrównania zarówno poziomu posadzki jak i sufitu, tyle, że nie mówimy tu już o lokalach mieszkalnych w budynkach postawionych przed 100 laty, z reguły są to lokale o wysokich sufitach i też przestronnych wnętrzach, na tyle, że potrzeba łączenia sypialni z salonem raczej tu nie zaistnieje, to niestety obecne budownictwo mieszkaniowe ma charakter poniekąd klaustrofobiczny, co dziwne, pomimo najwyższego w historii Polski dochodu na mieszkańca, co jednak nie przekłada się na wielkość mieszkań, to w dwudziestoleciu międzywojennym i też wcześniej, kamienice secesyjne zawstydzają obecnie powstające lokale w materii wielkości i przestronności, w efekcie dopiero w obecnej dobie zaistniała kwestia łączenia salonu z kuchnią / aneksem kuchennym, i kto wie, jako swoista awangarda w materii ergonomii wnętrz, może też właśnie i z sypialnią.
- Połączenie dwóch pomieszczeń o różnej funkcji wymaga przemyślanych działań, design połączonych; salonu i sypialni, naturalnie powinien bazować na jednolitej stylistyce wykończenia, umowna strefa sypialniana może być wyodrębniona poprzez odpowiednie detale wyposażenia i wykończenia, może to być regał, inny rodzaj podłogi, np. wykładzina sąsiadująca z panelem, deską naturalną, zróżnicowana kolorystyka ścian, detal dekoracyjny na wybranym fragmencie ściany; (beton architektoniczny, naturalna cegła cięta, tynk strukturalny, fototapeta, etc.), to także zaprojektowanie wielostrefowego, funkcjonalnego oświetlenia.
- Interesującym, alternatywnym rozwiązaniem dla osób obawiających się na stałe otworzyć swoją sypialnię, może być rozsuwana ściana, z materiału wizualnie podobnego do szafy wnękowej albo przeszklona pół przeziernym szkłem, w dzień sypialnia jest otwarta, nocą zamienia się w tradycyjnie odizolowane pomieszczenie.
- Sypialnia z założenia nie powinna mieć mniejszego metrażu niż 12 m2, co często nie ma przełożenia w niewielkiej kawalerce do remontu i usługi wykończenia pod klucz, zasypianie i regenerowanie sił w pomieszczeniu większym, bo połączonym z salonem, bez dwóch zdań poprawi samopoczucie domownika, uczucie przytłoczenia znika, w nocy ma się do dyspozycji więcej m3 powietrza do oddychania, które, im pomieszczenie mniejsze, tym po całej nocy bardziej będzie zanieczyszczone, nieświeże, bardziej wilgotne, co prawda latem to nie problem, okno może być otwarte, lecz jesienią i zimą okna raczej na noc się zamyka, oddychamy tylko tym co mamy w naszych czterech „ciasnych” kątach.
Zajrzyj do artykułów o podobnej tematyce:
Naturalna aranżacja sypialni.
Optymalna / najlepsza lokalizacja sypialni w układzie mieszkania.
Opracował i opublikował: Wojciech Gośliński
Poznań, 16.08.2020